Melduję:) swój powrót z Żuław
Dziś nie dam już rady zdać relacji z pobytu. Zdjęcia właściwie już czekają, ale muszę pomyśleć nad treścią.
A tematów na przysłowiowy doktorat. Bo i Mennonici, domy podcieniowe, wiatraki i wreszcie zwierzęta zaprzyjaźnione z człowiekiem.Najwięcej kadrów poświęciłam cmentarzom mennonickim, bo głównie w ich poszukiwaniu pojechaliśmy na Żuławy. Odnaleźliśmy trzy z nich. Kadr powyżej, to Stogi.
Bardzo się cieszę, bo jak obie wyjechałyście to jakoś smutkiem powiało.
OdpowiedzUsuńPewnie Cię ucieszę faktem, że w skład naszej wioski wchodzą tak zwane "Olendry". Z Anią nawet tam malowaliśmy i robiliśmy zdjęcia zabudowań gospodarczych. Skoro interesują Cię Mennonici to w naszej okolicy jest wiele świadectw ich życia. Między innymi niedaleko od słynnych Świniar, znanych z ostatniej powodzi, znalazłem stary zbór w szczerym polu. Jak mnie odwiedzicie to na pewno coś mennonickiego zobaczymy!
Cmentarz znalazłem tylko jeden i to bardzo skromny.
To kiedy spotkanie na Szczycie? Pogoda ma być. Póki co.
OdpowiedzUsuńWiesz, że my to wieczni podróżnicy są :)
Zaintrygowałeś mnie ogromnie. Temat zgłębiam od niedawna. I nie wiem dlaczego tak mnie wciągnął...
Jak tylko się zdecydujecie, dom mam duży.
OdpowiedzUsuńTakie tematy - zaginione kultury wciągają. U nas część wsi była zasiedlona do wojny prze Olędrów. Pozostały po nich charakterystyczne zabudowania gospodarcze, domu drewniane, kryte strzechą, które pod jednym dachem kryły część mieszkalną, oborę i stodołę. Mój przyjaciel do niedawna mieszkał z rodziną w takim domu, teraz budynek ten znajduje się w skansenie w Sierpcu.
Powiem, że pewnie niedługo te chałupy staną się historią, jak większość starych, oryginalnych zabudowań wiejskich.
Za Wisłą, trochę poniżej Kępy Polskiej jest miejscowość Troszyn, która była do wojny miejscowością olęderską i tam jest sporo do zobaczenia.
To my chętnie, nawet w przyszły weekend, jeśli tylko pasuje Tobie Andrzeju. Nie wiem, co na to Ania, nie znam jej planów ...
UsuńZobaczymy co na to Ania, ja zapraszam, dogadamy szczegóły.
OdpowiedzUsuńZresztą,jak my ustalimy to może Ją bardziej zmobilizujemy. Od Torunia i Warszawy podobna odległość - ok 100 km.
OdpowiedzUsuńLepiej bym tego nie ujęła :) !!!
UsuńCzyli wstępnie jesteśmy umówieni, łyk-end zaczyna się w piątek, bo od rana trzeba na zdjęcia, a Anka mówiła coś o Łęczycy, duży plan.
OdpowiedzUsuńByłem sprawdzić jak tam moi Mennonici. Smutno powiedzieć, ale chałupa którą dwa lata temu oglądaliśmy z Anią,straciła jedną połać dachu i moim zdaniem najbliższych śniegów nie przeżyje, dowiedziałem się też kilku ciekawostek na temat. ale opowiem na miejscu.
OdpowiedzUsuńJeśli tylko moje łącze pozwoli to pokażę co zastałem w plenerze.
Zastanawiam się czy lubię - cdn?
Na blogu Iwony chyba lubię.
Hm:) "cdn" ma jakieś znaczenie, które wymagałoby dogłębnej analizy mojej ?:)))) !
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć "chyba (teraz ja przypinam znaczenie:) brzmi dla mnie smutno.
:)