środa, 17 lipca 2013

O pięknie, co łzę obetrze...

Stalowe chmury wisiały natrętnie nad naszymi planami... Wymagały przezwyciężenia... :)





Już kiedyś pisałam o "pogoni za pięknem", już niegdyś przeczułam jego podstawowe związki z dobrem i prawdą. Intuicja, przeczucie - nie potrafię nazwać ich źródła. Są utajone i taka ich natura. Szukam więc słów i autorów potrafiących dopowiedzieć lepiej, co tam kołacze się po moich doświadczeniach i oniemieniach w związku ze światem "widzialnym". By stał się "poznawalny" poprzez spotkanie, poprzez wspólnotę percepcji.
Stąd - prawdziwa radość , kiedy cudze postrzeganie zgodne jest, tożsame z moim, dopełnia je, dopowiada, precyzuje, objaśnia...
Jakie było nasze spotkanie ?
Zatoczyliśmy w pośpiechu kilka maleńkich pętli krajobrazowych, zakreśliliśmy na mapie niewielkie obszary - parę drzew, powiewów znad rzeki, zielnych zapachów, zamglonych szyb w oknach, połamanych desek, kamienną potęgę starej kolegiaty, dale oddzielone deszczowymi kurtynami...
Co rozróżnia piękno od brzydoty ?
"Brzydota zabija"
Piękno pozwala oddychać, żyć.
Jeśli więc nie potrafię rozpoznać, co jest czym - polegam na intuicji, na przeczuciu, na głębi oddechu. Oddalając się z miejsc, w których się duszę, które mnie niewolą. Powracając tam, gdzie "wody są czyste, piórko po nich płynie..."

Skieruję Was do tekstu ks. Krzysztofa Grzywocza, który mi w ręce właśnie wpadł - ufam, że nie przypadkowo. Rozsypuję tym samym nowe wątki do naszych rozmów, by się z uprzednimi kojarzyły po swojemu, wedle indywidualnych przemyśleń.

Dedykuję także  mickiewiczowską piosenkę wyśpiewaną dawno temu prze Leszka Długosza...
O spotkaniu...
W prawdzie...
Bez "powabów i grzmotów"...
Bez złudnych oczarowań...
Z tajemnicą nieodgadnioną czasu, przysiadającą na kolanach, jak  kot w szare pręgi - senny w mruczeniu ale zawsze z czujnym uchem.
A
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zamierzam być u ciebie, zamierzam nie inaczej 
niech tylko się rozejrzę niech tylko się rozpatrzę 
niech tylko się rozpatrzę niech sprawdzę raz już który 
swych rzeczy posiadanie
najprostsza w nich zawiłość i jedno jedno przyrównanie 

niech w drzewa w pochyleniu rozpoznam swe udziały
a które w las się wrosły które się sprzętem stały 
być może być może tez wyliczę jak rzeki snom się chylą 
i cisza tylko po nich tylko po nich i jaka i jaka w tym przyczyna

niech pojmę najdokładniej byle o to się nie wadzić
ze przyrzec znaczy wytrwać nie wytrwać i nie zdradzić
zamierzam zamierzam być u Ciebie 
nie później i nie prędzej i pośpiech niech przynagli, niech przynagli 
i nic tu nic tu po mitrędze 
i wszystko ci opowiem najlepiej wszak zamierzam 

i będę w płaszczu lub w południe lub będzie padać 
to zależy... 

















































...co zaś tyczy się kapliczki  w Wilczkowie - oto jej konteksty z wcześniejszej pory...
Kto ma rację ? - fundatory, oczywiście :)))


















15 komentarzy:

  1. Ładne, szczególnie krzyż na belce tęczowej z Brochowa.

    Wisła z mostu wyszogrodzkiego chyba nieuczciwa, zrobiona kiedyś "indziej"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczę Cię - bom przecież znana z nieuczciwości - zdjęcie Wisły zrobiłam, kiedyście uciekli spod świateł na moście, a ja zostałam pod czerwonym :))))

      Usuń
    2. to przepraszam, nie wiem kto zna Cię z nieuczciwości!
      A myśmy nigdzie nie uciekali,to wyście się oddalili coby zdjęcie z mostu, bezkarnie robić.

      Usuń
  2. I prawie
    „Jak wszyscy wielcy podróżnicy, widziałem więcej niż pamiętam i pamiętam więcej niż widziałem.”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trafne... Człowiek jest chyba zawsze kimś więcej, niż tylko pamięcią i tylko istotą wyrażającą się... Poznawać, to starać się dostrzec go jak najpełniej.

      Usuń
  3. Piękno, wciąż je pojmuję i zapisuję, wciąż daję szansę brzydocie, wiciąż.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tym pięknem to niestety nie jest tak prosto jak napisał X Grzywocz.
    Poczucie piękna jest zjawiskiem subiektywnym. Moim zdaniem trudno obronić tezę, że piękno to dobro, cisza, prawda, spokój.
    Nasz nastrój ma ogromny wpływ na poczucie piękna, a ono samo potrafi niejednokrotnie jawić się nam jako brzydota.
    Poza tym jest nietrwałe. Piękna kobieta z biegiem lat staje się mniej piękna, choć bywa i tak, że w oczach niektórych wcale się nie zmienia.
    Trudno mi uzasadnić dlaczego coś dla mnie jest piękne, a coś nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak byłoby prosto, to byśmy nie rozważali tematu - nie byłoby powodu... Pewnie, że sfery subiektywne pozostają relatywne i można je dowolnie podważać a zmienność jest ich właściwością. Interesuje mnie jednak osadzenie pojęcia piękna na trwalszej opoce, co próbuje uczynić ks. Grzywocz... Blisko mi do takiego sposobu jego rozumienia.

      Usuń
    2. a myślałam, że kobieta z biegiem lat pięknieje, no to mnie zasmuciłeś Andrzeju

      Usuń
  5. Aniu_a może "60" to jest wiek graniczny do wejścia w łan rzepaku?
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zjadło mi wpis... :) Ponawiam wątpliwość - masz na myśli pozwolenie ? Do- czy od- to ważne, bo nie wiem, czy sie mieszczę :))))

      Usuń
  6. łan rzepaku teraz strasznie drapie, jest suchy i splątany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiana, zmiana... Będzie plon a potem stan obumarcia... By mogło narodzić się nowe :) Trwałość naturalnego procesu :)

      Usuń
    2. ależ ja nie chcę obumierać po 60_tce! Protestuję!
      I nie zgadzam się z teorią, że obumieramy od momentu narodzin !!!
      Nie chcę być sucha i splątana:) jako ten rzepak - o!

      Usuń
    3. Ja rozumiem, ja wszystko rozumiem - że kobieta lubi być przyrównywana do rozmaitych roślin, zwłaszcza kwiatów, ale cech rzepaku nie musisz sobie od razu przypisywać. (jakoś trudno mi wyobrazić sobie, że drapiesz) :-DDDD A nie mówiłam ...? Jak mi się jakaś złota myśl ulęgnie, to - na bloga ją, na bloga ! czego i Wam życzę w wakacyjne upały :)))

      Usuń