Nie zgadzam się z przesłaniem... Brzmi ono, jak manifest człowieka "przypadkowego". Wykorzenionego i okaleczonego z poczucia ciągłości historii. W perspektywie osobistej i tej szerszej, społecznej.
Człowieka, który nie dba, skąd i ku czemu zmierza, nie posiada odniesienia większego, niż on sam. Siebie uznaje za początek i koniec...
"Wybacz".
Nie - "zapomnij"....
Potrzebna jest zdolność wybaczenia. Która nie jest tożsama z zapomnieniem.
Wybaczenie przynosi błogosławione owoce. Wybaczenie jest formą odpowiedzialności.
Zapomnienie jest ucieczką.
Tak więc - nie zgadzam się fundamentalnie...
Z Poetą.
A
ps
...a taki piękny wiersz.... :)
Tak, nie zgadzam się i ja. Ten człowiek proponuje łatwiznę. Łatwizną jest bowiem być lemingiem, który potrafi zapominać już jutro o swoich bliskich.
OdpowiedzUsuńMiłosz niestety nie jest z naszej bajki, a grubą kreskę znamy z autopsji. Po wojnie stanął nie po tej stronie co Patrioci, nie do takiego pojednania nawoływał Wyszyński.
Dzisiaj też nie chcą użyć słowa - ludobójstwo, proponują zapomnienie.
No cóż, Miłosz nie jest moim autorem, więc mogę tylko się uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńKiedyś prowadziliśmy na blogu rozmowę o poetach i nasza koleżanka stwierdziła, że nie należy łączyć poglądów i postępowania twórców z ich dziełem, ja miałem odmienne zdanie. Poezja to nie kawałek roli nie uprawia jej się automatycznie. Dla mnie poezja wyraża wnętrze poety, musi być zgodna z jego wartościami.
OdpowiedzUsuńNo cóż, ilu ludzi, tyle poglądów
UsuńJestem zwolenniczką twierdzeń Borgesa, jeżeli nie czytałeś "W Dialogu" - rozmowy Borgesa z Osvaldo Ferrari - polecam, 3 tomy ważnych rozmów o literaturze. Zrozumienie poezji przez poznanie poety jest dla mnie czynnikiem ważnym, poezja nie może być oderwana od autora, więc przychylam się do Twojego zdania.