niedziela, 30 czerwca 2013

o wyborze miejsca

W trakcie tak zwanego długiego łykendu  w tym roku postanowiliśmy popływać troszeczkę po zachodnim Morzu Śródziemnym. Dlatego musieliśmy wybrać trasę dojazdu samochodem, gdyż uważam, że lot samolotem jest po pierwsze droższy, po drugi nic po drodze nie można zwiedzić. Trasa ponad 3000 km wymaga noclegów zatem zasiadłem przed komputerową mapą i zacząłem wyszukiwać fajnych miejsc na nocleg we Francji. Dzisiejsze możliwości planowania okazały się niesamowite. Nie potrzeba znać podróżników, którzy opowiedzą nam jak "tam" jest, nie trzeba wertować przewodników, aby zobaczyć na zdjęciach ładne miejsce na nocleg. Wystarcz w mapach googlowych włączyć opcję foto i obok naszej trasy widzimy jak i co tam wygląda.
Mnie interesowały dwie rzeczy - architektura romańska i Atlantyk. No i znalazłem - Talmont .
Oczywiście w domu nie da się zagwarantować, że właśnie tam się da dojechać, bo po drodze zdarzają się różne sytuacje, mając w zapasie inne miejsca, to jednak najbardziej mnie ciągnęło.
No i niestety  na nocleg tam nie dotarliśmy. Około 4 rano udało nam się jednak dojechać nad Atlantyk.


Meschers - sur - Gironde okazało się miejscowością chyba lepszą na nocleg dla takich cyganów jak my. Była tu plaża, toalety i kawałek trawy pod namiot.


A w oddali mój internetowy cel - Talmont.


Oczywiście nie widać był mojego romańskiego kościoła gdy dotarliśmy nocą nad ocean. Dopiero ranek pokazał jak blisko byliśmy.
Rano po koniecznej kawie w pobliskiej kawiarni, zabraliśmy się do zwiedzanie i nabierania niesamowitej atmosfery tej prawie 1000 letniej budowli.


Więcej zdjęć znajduje się tu .

Kościoły romańskie budowano w miejscach specjalnych. W dzisiejszych czasach znajdujemy je zwykle w małych miejscowościach. Można z tego wywnioskować, że miejsce znakomite dla ludzi epoki średniowiecza, później stawały się mniej atrakcyjne i na szczęście dla nas,  zapomniane.

3 komentarze:

  1. Detali pięknych na wielokrotne wpatrywanie się!
    Cieszą takie miejsca i przerażają:) bo przesyt łączy się z niedosytem. Bo w głowie się kręci od patrzenia i od chęci zapamiętania obiektywem wszystkiego.
    Tu klik, tam klik - i wracać się nie chce.
    Zaczęłyśmy z Anią marzyć o wyprawie do Rumunii przyszłą wiosną. Co Ty na to?:)
    W kupie - haha - raźniej i więcej odnaleźć można i w świecie i w sobie ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Rumunii ta ja już dawno chciałem, zawsze jednak brakowało, a to czasu, a to ekipy. Lubie kupy bardzo to i chętnie do kupy się przyłączę

    OdpowiedzUsuń
  3. To już teraz, na mus tzw. pojadymy !!! Bo od kilku lat mamy tak jak TY !!!

    I żart mojej koleżanki, a propos kupy przypomniał mi się
    " Człowiek moc­ny w ku­pie, gdyż sam gówno może... "

    OdpowiedzUsuń